Wpisy archiwalne w kategorii

51-75 km

Dystans całkowity:515.82 km (w terenie 31.00 km; 6.01%)
Czas w ruchu:26:49
Średnia prędkość:19.24 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:57.31 km i 2h 58m
Więcej statystyk

Tak o z nudów

Czwartek, 8 lipca 2010 · Komentarze(0)
Dzisiaj nie za bardzo mi się chciało iść na rower nawet miałem propozycję od Michała iść na rower ale odmówiłem.Po południu wreszcie się zebrałem i wyruszyłem.Na początku było nawet dobrze i miałem zamiar utrzymać dobrą średnią.Jechałem w stronę Słociny a następnie na Krasne, następnie przez Załęże i do domu:).Przerwa na Obiad i następnie wyruszyłem na ścieżkę koło Wisłoka. Wypad na rowery był jak dla mnie bardzo udany :)

Taka sobie jazda

Poniedziałek, 10 maja 2010 · Komentarze(0)
Na początku pojechałem z Damianem przewieść się po mieście następnie z Mateuszem pojechaliśmy na myjkę umyć rowery po ostatniej wycieczce.Potem wieczorna Mateusza próba manetek :) pojechał jeszcze z nami Michał dla towarzystwa na lisią góre.

Ciekawa wyprawa po lesie

Sobota, 8 maja 2010 · Komentarze(0)
Na początku było troszkę jazdy po mieście, a po południu ciekawsza wycieczka z Mateuszem i Michałem.Najpierw wybraliśmy się z Rzeszowa w stronę Kielanówki a następnie czerwonym szlakiem pod krzyż w Niechobrzu.Następnie zjazd przez błotnisty las do Lutoryża, powrót do Rzeszowa bocznymi drogami.

Łańcut i okolice

Niedziela, 18 kwietnia 2010 · Komentarze(1)
Dzisiaj wyruszyliśmy ponownie Mateuszem i Michałem w trasę po lesie,Pogoda była wspaniała na rower i wreszcie można było się ubrać na krótko. Na początek wybraliśmy się w las na słocinie gdzie niebyło tak przyjemnie jak się wydawało w pierwszej większej kałuży błota zakopałem się ale dało się wyjechać. Następnie jechaliśmy nadal po terenie w stronę Magdalenki i zjazd ubitym szutrowym zjazdem co nie szalałem tylko 59 km\h pózniej trochę jazdy po polach i zjazd do Albigowej gdzie wyciągnełem troszkę więcej (64 km\h) na podjezdzie w stronę Łańcuta trzymałem się blisko Michała ale i tak pod koniec górki mi uciekł a Mateusz na początku górki odpóścił bo jak zobaczył z jaką prędkością wyjeżdżaliśmy (30 km\h) :). Następnie odpoczynek na Łańcuckim rynku gdzie Mateusz zauważył u siebie w rowerze pęknięty tylny zacisk hamulca.Powrót był troszkę ciężki jednak po płaskim przez wioski (Wola Dalsza -Wola Mała -Czarna - Palikówka- Łukawiec -Terliczka -Trzebownisko).

13

Czwartek, 8 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 51-75 km